|
Wydawnictwo: Gniazdo światów Kolekcja: Biblioteka Fenixa Data wydania: Październik 2018 ISBN: 978-83-951671-1-9 Oprawa: miękka Cena: 20,00 zł Tom cyklu: 1
|
Bliżej...
Czekaliśmy na nią. Rysowaliśmy ją. Śniliśmy o niej. Chcieliśmy latających deskorolek, antygrawitacyjnych samochodów, równości i szczęśliwości.
Ona nadeszła.
Pięć opowiadań Bartka Biedrzyckiego, autora sprawnie poruszającego się pomiędzy postapokalipsą a utopijnym podbojem kosmosu, sięgającego po środki wyrazu tak różne, jak komiks i powieść.
Pięć tekstów wybiegających w przyszłość - tę tak daleką, że aż niepokojącą i tę niepokojąco bliską. Kiedykolwiek się jednak nie wybrać - nie jest dobrze. Jest wręcz źle.
Przyszłość nadeszła. Jest mroczna.
W skład zbioru wchodzą opowiadania:
- Czarne światło, błękitny lód
- Confirmatio Vir Llamki
- Kołysanka stop
- Jak smakuje benzyna?
- Najlepsza
Sortuj: od najstarszego | od najnowszego
Shedao Shai - 09:04 29-11-2021
Dostałem tę książkę jako gratis do któregoś zamówienia z wydawnictwa IX. Normalnie nie skusiłbym się na nią, ale skoro już leżała na półce, skoro jest taka chudziutka...
Na pięć opowiadań, dwa porzuciłem - takie były nudne. Tytułowa "Kołysanka stop" i "Najlepsza".
"Jak smakuje benzyna?" - dość oklepana opowieść o dzieciach radzących sobie w swego rodzaju getcie w dystopijnej przyszłości na jakiejś kolonii planetarnej. Nic ciekawego.
"Confirmatio Vir Llamki" - tu autor mierzy się ze zmianami w postrzeganiu tematyki płci, jakie zaszły w ostatnich latach w niektórych środowiskach. I idzie jeszcze dalej. Wyszło mu to całkiem zgrabnie.
"Czarne światło, błękitny lód" - opowieść o hakerze, takim dość stereotypowym. Tylko mocno przerysowana i z przewidywalnym twistem fabularnym. Nic ciekawego.
Ogółem: "darmo" to właściwa cena za tę antologię; każda większa byłaby zbyt dużą. Opowiadania w większości nie oferują nic nowego. Nic mnie tu nie porwało, nie uzasadniło poświęconego na lekturę czasu. Na szczęście, nie było tego czasu wiele. Godzinka, dwie? Przeżyję.
2/6
historyk - 08:30 30-11-2021
Shedao Shai pisze:"Confirmatio Vir Llamki"
A wiesz skąd ten tytuł? Nie czytałem opowiadania (Biedrzycki jest poza moimi zainteresowaniami), ale nasuwa mi się pewien trop: w pradawnych czasach, chyba jeszcze za komuny, jakiś pisarz (nie pamiętam kto) prowadził w Fantastyce rubrykę o tym, jak pisać. I był m.in. odcinek o imionach i nazwiskach. Autor krytykował baaardzo prymitywny (jego zdaniem) sposób tworzenia takich mian dla nieziemców: bierzemy dwa wyrazy, odwalamy po literze, sylabie - i jest. I podał konkretny przykład:
żwir i
klamka, odwalamy po pierwszej literze, powstaje "świetne" miano dla nieziemca: Wir Lamka.
_______________________
http://seczytam.blogspot.com
Bibi King - 10:37 30-11-2021
historyk pisze:w pradawnych czasach, chyba jeszcze za komuny, jakiś pisarz (nie pamiętam kto) prowadził w Fantastyce rubrykę o tym, jak pisać
Kres publikował coś takiego pod hasłem "Kącik złamanych piór"(?), ale chyba w Feniksie, nie Fantastyce. Potem nawet zebrał to w książce i wydał jako "Galerię złamanych piór":
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4684/ga ... anych-pior
nosiwoda - 11:06 30-11-2021
Nigdy mnie te jego porady nie przekonywały. Częściowo były oczywiste, a częściowo bardzo personalne i jednostkowe. No i częściowo wg mnie bezpodstawne. Bo co prawda to nie tak, jak bywa obecnie, że autor jednego czy dwóch opowiadań robi sobie kanał na youtube pt. "JAK PISAĆ" i jest przekonany, że faktycznie WIE i MOŻE, ale też Kres to nie King czy Tokarczuk, tylko autor jednego cyklu fantasy. No dobrze, dwóch. Więc jego doświadczenia w pisaniu wcale nie muszą mieć odniesienia do sytuacji większości innych próbujących pisać. (Nie pamiętam, ale możliwe, że był wobec tego aspektu uczciwy i nie twierdził, że jego porady są uniwersalne).
Na szczęście nigdy nie miałem parcia na tworzenie literatury, a jedynie na jej konsumpcję, więc czytałem te porady czysto rozrywkowo (ach, te czasy, gdy człowiek miał czas i ochotę na czytanie pisma od deski do deski).
Tigana - 11:14 30-11-2021
Bibi King pisze:Kres publikował coś takiego pod hasłem "Kącik złamanych piór"(?), ale chyba w Feniksie, nie Fantastyce.
To było SFFH.
nosiwoda - 11:15 30-11-2021
Tigana pisze:Bibi King pisze:Kres publikował coś takiego pod hasłem "Kącik złamanych piór"(?), ale chyba w Feniksie, nie Fantastyce.
To było SFFH.
Obaj macie rację. Najpierw w Fenixie, potem w MiMie, potem w SFFH.
historyk - 14:15 30-11-2021
To na pewno nie był Kres, nie przypomnę sobie teraz, a nie będę przerzucać sterty Fantastyk - może Oramus, może Parowski, może Sapek (Sapek pisywał felietony do Fantastyki, ale z tego co pamiętam to były rzeczy typu wycieczka po belgijskich czy holenderskich księgarniach)... Na pewno to były lata 80. lub 90. Utkwił mi w głowie tylko ten kawałek z Wirem Lamką
_______________________
http://seczytam.blogspot.com
El Lagarto - 17:36 30-11-2021
Na 90% to był Oramus, artykuł " Siedem grzechów polskiej fantastyki"
Sapkowski też pisał porady dla początkujących pisarzy, ale w raczej w formie prześmiewczo-sarkastycznej.
El Lagarto - 18:01 30-11-2021
Myliłem się. To był Ilja Warszawski "Poradnik pisarza science fiction", publikowany w kilku miejscach.
Jest w jego polskiej bibliografii (w dziale opowiadania):
http://encyklopediafantastyki.pl/index. ... Warszawski
historyk - 18:35 30-11-2021
Tak, to metoda Warszawskiego, ale widocznie w Fantastyce ktoś go cytował, bo nigdy nie czytałem oryginału - nie przypominam sobie, żebym miał w ręku coś z tego:
Problemy 04 (337) 1974,
Kroki w nieznane tom 5,
Galaktyka I,
Kroki w nieznane Rakietowej krowy
_______________________
http://seczytam.blogspot.com