Sortuj: od najstarszego | od najnowszego
Beatrycze - 20:47 05-06-2017
Ja lubię antologie. Są dla mnie sposobem na wypatrzeie autorów, którymi warto się zainteresować. Tak np. "wyhaczyłam" Scotta Lyncha (inna sprawa, kiedy ukażą się dalsze tomy Niecnych Dżentelmenów... z całego serca życzę pisarzowi zdrowia)
Janusz S. - 16:11 05-06-2017
Fenrir pisze:Janusz, ale by być sprawiedliwym, te antologie (przejrzałem listę) praktycznie w ogóle nie były czysto komercyjnymi projektami - konkursowe, związane z nagrodami, jakieś pomniejsze tematyczne.
Czy Fantazmaty będą udane? Tego ci nie powiem, ale, jak już wspomniałem, wyciągnąłem naukę z pierwszego projektu.
Fantazmaty też nie są zdaje się projektem komercyjnym, prawda? Ja Ci życzę jak najlepiej i bardzo bym chciał przeczytać maksymalnie udaną antologię a tu akurat Twoja rola jest bardzo duża. O tym, że potrafisz być tyranem widać choćby po "Fantastycznym targu" na fejsie
. Ja Cię tylko tak trochę namawiam, żebyś był równie bezwzględny w eliminowaniu słabszych tekstów.
Janusz S. - 16:02 05-06-2017
Nie bardzo wiem dlaczego obaj twierdzicie, że antologii wydaje się mało. Znalazłem wykaz około 43 sztuk wydanych w 2014-2016 roku. To mało? Jeśli tak, to w porządku, ale jednak nie wszyscy się wycofali. Ja średnio czytuję 1-2 antologie rocznie, wiec jest dośc sporo do wyboru.
Bezsprzecznie możliwość zapoznania się z Twórczością debiutantów czy mniej znanych autorów jest dobrym argumentem za antologiami jeśli tylko ktoś chce się zapoznawać z twórczością debiutantów. Ja nie daję rady przeczytać wszystkich książek nawet tych autorów, których lubię i cenię i rzadko kiedy daję szansę debiutantom, dopóki nie dojdą do etapu wydania pierwszej powieści lub zbioru i jeszcze ktoś znajomy nie zacznie tego zbioru/powieści mocno chwalić. Zresztą do antologii chyba raczej przyciągają ludzi słynne nazwiska i znane serie?
Żeby taka antologia naprawdę była udana, redaktor powinien być bezwzględnym tyranem odrzucającym wszystko co nie pasuje lub nie prezentuje wystarczającego poziomu.
Shadowmage - 12:13 05-06-2017
Popularność antologii w Polsce? Hmmm... gdzie?
Znaczy owszem, parę lat temu wydawano sporo, ale się przekonano, że to kiepski biznes - dlatego teraz są to głównie projekty fanowskie albo dookoła jakiegoś wydarzenia.
Ja lubię antologie - to często niegroźny sposób na przetestowanie jakiś mniej znanych autorów bez konieczności inwestowania pieniędzy i czasu (a ten cenniejszy) w kupno kilku książek.
Janusz S. - 11:53 05-06-2017
Zgoda. Tyle, że to też jest właściwie argument przeciwko produkcji antologii, bo naprawdę trudno stworzyć taką, w której opisany przez Ciebie efekt nie wystąpi. Nawet zbiory opowiadań jednego autora najczęściej mają ten mankament. Nawet zbiory Dukaja czy Gaimana. Mnie po prostu zastanawia czasami popularność antologii w Polsce i za granicą. A przecież z wyżej opisanych powodów prawie zawsze są one odbierane niejednoznacznie lub co najwyżej jako połowiczny sukces.
Shadowmage - 11:19 05-06-2017
To jest też trochę tak, że na tle wybitnych tekstów średnie (albo nawet dobre) wydają się słabe. To samo opowiadanie w mniej zacnym towarzystwie mogłoby być odebrane znacznie lepiej, nawet jako mocny punkt zbioru
Janusz S. - 10:57 05-06-2017
Podziwiam Fenrira za wytrwałość. Poprzednia darmowa antologia to był gigantyczny projekt wymagający niechybnie mnóstwa roboty. Nie wiem czy jego autorzy byli zadowoleni z odzewu, bo antologie to w ogóle trudny przypadek. Nie zdarzyło mi się jeszcze czytać takiej, która podobałaby mi się w całości i myślę, że dobre antologie po prostu nie istnieją z założenia, bo zawsze część tekstów nie pasuje do gustu danego czytelnika. Nawet najlepsza polska antologią jaką zdarzyło mi się przeczytać, "Science fiction" Powergraphu, miała słabsze, nudne kawałki. Naprawdę, trzeba mieć sporo pasji, żeby się tym zajmować.